Poczytaj mi mamo, poczytaj mi tato.....

/
2 Comments
 
     "Poczytaj mi tato, poczytaj mi mamo, bo w książkach tak wiele się dzieje. Na przykład gdy czytasz Kubusia Puchatka, choć znam to to zawsze się śmieję."


     Są to słowa jednej z piosenek dla dzieci, którą pamiętam z czasów, gdy moja głowa ledwo co dosięgała blatu stołu. O zbawiennych skutkach jakie niesie za sobą czytanie dzieciom nie trzeba chyba nikomu mówić. W Polsce coraz więcej akcji skierowanych jest na taki właśnie sposób spędzania czasu z milusińskimi. Co więcej, czytanie zaleca się już nawet niemowlakom.
     No właśnie. Rodzice owładnięci wszechobecną "manią" czytania sięgają po książkę. Bo tak trzeba. Bo wszyscy tak robią. Bo zalecają to specjaliści. Ale wtedy pojawia się też problem. Co czytać? I najczęściej sięgamy po pierwszą, lepszą książkę, która ma ładne kolorowe obrazki.
Postępując w ten właśnie sposób, możemy przeżyć czasem niemałe zaskoczenie. Oto co usłyszałam kiedyś od jednej z mam dziecka, które miałam w swojej grupie.
- Wie Pani co? Ostatnio kupiłam dzieciom książkę braci Grimm. Wszystkie książki w domu już przeczytane po kilka razy a  zawsze przed snem czytamy, bo dzieci to lubią. Ale wie Pani co? to są straszne bajki. Po jednej z nich mój starszy syn mówi do mnie: - "Mamo, ale nie czytajmy już tego więcej, bo ja się potem boję".
 
(Jaś i Małgosia wygnani błąkali się po lesie a potem zła baba Jaga chciała ich zjeść!
I to jedna z mniej drastycznych baśni)
 
 
     Bracia Grimm.... Jak Andersen - klasyka. A jednak....Nie wszystkie utwory przez nich napisane są odpowiednie dla dzieci! W gruncie rzeczy, większość z nich to krwawe opowiastki, pełne karłów, olbrzymów i różnych innych stworów.
 
     Sama również uległam pokusie przeczytania dzieciom książki tylko dlatego, że miała ładne obrazki. I co? W końcowym efekcie główny bohater ni stąd i zowąd umarł. Napisane było to mniej więcej tak: "Piesek wrócił do swojego właściciela. Właściciel się ucieszył ale piesek niestety umarł" :O. I co z tym zrobić? Jak ułagodzić?
Nie jestem jedną z tych osób, które twierdzą, że z dziećmi nie należy rozmawiać o smutnych uczuciach i trudnych przeżyciach. Warto z nimi o tym rozmawiać, a nawet więcej - trzeba. Trzeba jednak robić to w sposób umiejętny, z właściwym doborem emocji, tak aby dziecko mogło sobie z tym poradzić, wiedziało, dlaczego stało się tak a nie inaczej.
Dlatego tak ważne jest, aby wiedzieć, o czym będziemy czytać dzieciom. Gdy sięgamy po tę książkę, przejrzyjmy najpierw szybciutko o czym dana historia jest i czy nie zrobi emocjom naszego dziecka więcej złego niż dobrego.
 
Tu mam dla Was książkę, którą warto mieć w swojej bibliotece, ponieważ świetnie wprowadza dziecko w świat emocji, nawet tych trudnych.
 
 
A tu moja i=jak również mojego brata:), ukochana książka z dzieciństwa. Przyjemna, a mało znana.
 
 


You may also like

2 komentarze:

  1. Mój męsz czytał raz materiały szkoleniowe z obsługi worda :) Podziałało na sen jak dobra lektura.
    A na co dzień :) polecam jeszcze książki z serii Dora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe ciekawe tylko czy podziałało na dzieci czy na męża ;)

      Usuń