Budujemy poczucie bliskości

/
0 Comments
   




 Bliskość....Chyba każdy rodzic stawia sobie to słowo na piedestale - bliskość. Chcemy by nasze dzieci miały poczucie bliskości z rodzicami. No i wydawać by się mogło, że sprawa jest prosta. Rodzące się dziecko od pierwszych dni czuje więź z mamą a uczucia do taty wykształcą się szybciutko, gdy tylko maluszek i tata będą ze sobą spędzali czas.
     To wszystko nie jest jednak wcale takie proste. Tak jak każde uczucie, tak samo i bliskość należy pielęgnować. Musimy budować uczucie więzi z naszym szkrabem. Ale jak to zrobić?
Jest wiele sposobów rozwijania pozytywnych relacji z dzieckiem. Możemy je często nosić, mówić spokojnym głosem, często się uśmiechać, śpiewać...itp.
     Świetną metodą, o której chciałabym Wam dzisiaj napisać jest masaż. Jest to wspaniały sposób na budowanie uczucia bliskości z rodzicami. Może go wykonywać zarówno mama jak i tata a nawet rodzeństwo jeżeli jest sporo starsze. Dlaczego masaż? Bo dodatkowo pomaga na napięty brzuszek, może zapobiegać kolkom. Jest również relaksujący. Dzieciaczki po masażu lepiej śpią. Dodatkowo maluszek zapamiętuje nasz dotyk.
Masaż jest również zbawienny dla dzieci urodzonych przez CC. Nie wiem czy każdy z Was wie, że maluszki urodzone w ten sposób powinny być często masowane. Dlaczego? Dziecko rodząc się w sposób naturalny przechodzi przez kanał rodny, który jest dosyć ciasny:). Gdy maluszek pcha się na świat, stymulowane są wszystkie nerwy, całe jego ciałko jest ściśnięte. Dzieci rodzone CC pozbawione są tego uczucia. Zdarza się, że są one później bardziej wrażliwe na dotyk. Mogą nie lubić być dotykane a wręcz bywa, iż mówią, że je to boli. Dzieci te mogą czuć nawet ból włosów (podczas czesania) lub paznokci. Dlatego tak ważny jest masaż, aby stymulować maluszki już od pierwszych dni.
 
     Jak się do niego przygotować?
 
Najlepiej masować na podłodze lub na dużym wygodnym łóżku. Ważne jest, żeby zarówno nam jak i maleństwu było wygodnie. Jeżeli wybierzemy podłogę, potrzebować będziemy kołderki, kocyka lub maty, na której położymy dziecko. Ja wybieram zawsze ceratkę z materiałową górą - przyjemna dla dziecka, a jak zdarzy się "fontanna" to dywan nie jest mokry. Potrzebna będzie również oliwka, dzięki której wykonywane ruchy będą płynniejsze i delikatniejsze, a masaż przyjemniejszy:)
Musimy również zadbać, by temperatura w pomieszczeniu nie była zbyt niska, aby nasz maluszek nie zmarzł.
 
 
Działamy!
 
Na początku musimy naszego maluszka rozebrać, ponieważ masaż najlepiej wykonywać na skórze.
Jeżeli nasz maluszek nie skończył jeszcze 2 miesięcy, wykonujemy bardzo proste ruchy, zwracając uwagę na to, co sprawia dziecku przyjemność. Cały zabieg nie musi być długi. Dzieci starsze wymagają już dotyku bardziej zdecydowanego i zróżnicowanego. Czas trwania dobieramy indywidualnie. Może to być 10 min., ale również znacznie dłużej.
 
  • Zaczynamy od twarzy. Najpierw delikatnie masujemy czoło. Używamy do tego obu rąk. Kciuki kładziemy na środku czoła i ruchem rozcierającym kierujemy w stronę uszu. Następnie przechodzimy do łuków brwiowych, wykonując ten sam ruch. W dalszej kolejności taki sam ruch wykonujemy poczynając od grzbietu noska i kierując się na policzki. Na koniec masujemy kciukami okolice warg, przesuwając palce po całej żuchwie.
  • Rączki. Do masażu rączek możemy użyć dwóch technik: indyjskiej lub szwedzkiej. Indyjska polega na naprzemiennym (raz jedną, raz drugą ręką) gładzeniu rączki dziecka poczynając od barku a na dłoni kończąc. Ważne jest by ruchy przez nas wykonywane były płynne. Technika szwedzka jest podobna. Zmienia się tu jednak kierunek masażu - od dłoni, po bark. Można również wykonywać ruchy przypominające wyżymanie. Następnie otwieramy dziecku piąstkę i kciukiem masujemy wewnętrzną część dłoni. Kciukiem i placem wskazującym masujemy każdy paluszek. Ważne jest aby najpierw wykonać wszystkie te ruchy na  jednej rączce po czym przejść do drugiej.



  • Brzuszek. Prawidłowo wykonany masaż brzuszka poprawia pracę jelit a także może zapobiegać kolkom. Zaczynamy od delikatnego gładzenia poczynając od klatki piersiowej w kierunku barku - raz prawego, raz lewego. W dalszej części przechodzimy do masowania brzuszka ruchem koła młyńskiego przekładając płasko ułożone ręce zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Potem unosimy zgięte nóżki dziecka naciskając nimi lekko na brzuszek.  Następnie kolistymi ruchami, zgodnymi z ruchem wskazówek zegara masujemy brzuszek. Na zakończenie przekładamy jeden palce obok drugiego od prawej do lewej strony brzucha dziecka.
  • Nóżki. Do masażu nóżek używamy tych samych technik, które wykorzystywaliśmy przy rączkach. Stópki masujemy zaczynając od piętki a na paluszkach kończąc.


  • Plecki. Ostatnim etapem naszego masażu są plecki. Maluszka układamy na brzuszku - na płasko, bądź na naszym kolanie lub poduszce. Ważne jest by obojgu było wygodnie. Najpierw pocieramy plecki przechodząc od karku w  kierunku pośladków i z powrotem. Następnie dość mocno masujemy kręgosłup zaczynając od karku w kierunku pośladków. Opuszkami palców wykonujemy małe koliste ruchy, wzdłuż plecków maluszka. Na zakończenie delikatnymi, długimi ruchami głaszczemy plecki dziecka od karku do pośladków.

I to cały rytuał :) Życzę Wam wielu niezapomnianych i mile spędzonym chwil podczas masażu. Uczmy się budować poczucie bliskości.


You may also like

Brak komentarzy: