Skarby z używaka

/
5 Comments
  



  Używaki, secondhandy bądź lumpeksy..jak kto woli. Prawda jest taka, że we wsiach, miastach i miasteczkach rosną jak grzyby po deszczu. W niektórych miejscowościach jest już ich więcej, niż sklepów z rzeczami nowymi. Dobrze to czy nie, trudno stwierdzić. Faktem jest za to, że w sklepach takich, poza tonami nikomu niepotrzebnych prawie, że śmieci, znaleźć można prawdziwe skarby.
     Nie będę dzisiaj pisać o tym, co w używakach króluje, czyli ubraniach. Zdarza nam się, kupować tam ubranka to fakt, i wcale się tego nie wstydzimy:) Bo niby dlaczego skoro czasem wpadną nam prawdziwe perełki.
Tym razem jednak chciałabym się Wam pochwalić innymi skarbami. Takimi, na które wielu nie zwraca uwagi, a są naprawdę wartościowe. Mowa będzie o książeczkach, takich dla dzieci. Wiem, że nie wszędzie można je dostać, ale jeżeli trochę poszukamy, to z pewnością znajdziemy taki używak, gdzie będą one dostępne. I jeszcze kwestia podstawowa - kraj z jakiego dany sklep sprowadza towary. Bo mnie akurat interesują książeczki angielskie, więc właśnie rzeczy z Anglii są na moim celowniku.
Możecie powiedzieć, że po co komu książeczki po angielsku kiedy mamy polskie dzieci:) A no, chyba większość z nas podstawy tego języka zna. A jest on również niejako językiem międzynarodowym. Dlaczego więc nie czytać by dzieciom książeczek po polsku i po angielsku? Maluch się z językiem osłucha i potem będzie mu łatwiej gdy spotka się z nim w przedszkolu bądź w szkole. Powiecie, że akcent nie ten, że wstyd mówić... Nie ma co się wstydzić, przecież to nasze dziecko. A gwarantuje Wam, że język w książeczkach dla dzieci wcale nie jest trudny, a może nawet poprawimy swoje słownictwo:)

A oto nasze skarby:



A oto i faworyt większości maluchów: sympatyczna Świnka Peppa
 

W jednaj z książeczek, razem z nią, uczymy się poszczególnych pór dnia. Może to pomóc dziecku w zrozumieniu porządku życia codziennego.




A to jest bardzo ciekawa propozycja dla trochę już starszych dzieci. Są to książeczki dla angielskich maluchów, które uczą się czytać. Gdy więc nasze dzieciaczki będą już trochę większe i tę sztukę opanują w języku polskim, warto im podsunąć książeczki tego typu. Jest to seria First Readers. Historie są ciekawe, a użyte słownictwo dość proste, pozwalające stopniowo poszerzać zasób słów.
 


Na końcu każdej książeczki jest podsumowanie, dzięki któremu młody czytelnik może się sprawdzić.


Życzę więc owocnych poszukiwań skarbów w używakach!


You may also like

5 komentarzy:

  1. Bardzo fajne książeczki ze świnką Peppą, ale wersja anglojęzyczna by się nie przydała.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie udało sie kilka razy kupić w SH piękne, oryginalne świeczniki, wazony i komplet ślicznych kokilek! Zuza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Jak się dobrze poszuka to prawdziwe cuda można znaleźć:)

      Usuń
  3. Świetny pomysł:) Chyba sama się wybiorę i poszukam u nas angielskich książeczek. Szczególnie te dla dzieci uczących się czytać wpadły mi w oko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lumpeksy uwielbiam! Na razie wyszukałam tam ogrom perełek dla mojego synka, który jeszcze grzecznie siedzi w brzuszku. Udało mi się też upolować wspaniałą przytulankę - z książkami troszkę gorzej, bo słaby u nas wybór, ale jak coś dorwę, to na pewno zabiorę ze sobą! :)

    OdpowiedzUsuń